Pusto w Gorcach jest jesienią, chociaż w dole życie wre,
Tutaj w górach tylko buki, złocą się wśród innych drzew…
„Pusto w Gorcach” (słowa Wojciech Gawlik, muz. Grzegorz Giermek)
Opuszczając Krynicę – „perłę polskich uzdrowisk”, uczestnicy 9. Jesiennej Górskiej Wycieczki SPH snuli plany o eskapadzie w Bieszczady. Hej Bieszczady…
Jednak czas pandemii zweryfikował nasze plany o dalekich podróżach i zaczęliśmy dostrzegać ciekawe miejsca w naszej najbliższej okolicy. Wybór padł na Gorce, które od lat są celem wielu wycieczek, biwaków i obozów harcerskich.
„Ostoja Górska” wita Gości
Ścianka wspinaczkowa czeka na chętnych
Tym razem Małgosia i Andrzej Słowikowie, czyli nasz niezawodny Special Team zaprosił nas do Koninek k. Poręby Wielkiej. Miejsca idealnego nie tylko dla miłośników pieszych wędrówek.
Widok z okna
Wprawdzie pandemia koronawirusa nie sprzyja planowaniu wycieczek, ale otwarte lasy pozwalają nam odetchnąć od czterech ścian naszych domów i zrelaksować się w otoczeniu przyrody. W programie wycieczki znalazły się także: wieczór piosenek harcerskich, multimedialna gawęda Druha Jarka Balona „Krajobrazy Tybetu”, grillowa biesiada przy ognisku w góralskim szałasie. Był czas na spotkania, pogawędki i wspomnienia w małych, kameralnych grupach. Miłych, sportowych emocji dostarczyła nam Iga Świątek, która w finałowym turnieju Roland Garros zdobyła trofeum imienia Suzanne Lenglen.
W piątkowe popołudnie przybywających do ośrodka „Ostoja Górska” witali organizatorzy wycieczki, gdzie hm. Małgorzata Słowik sprawnie kierowała zakwaterowaniem uczestników. Po rozpakowaniu bagaży przyszedł czas na spacery w poszukiwaniu uroków jesieni i podziwianiu otaczającej nas przyrody w promieniach zachodzącego słońca.
W czasie obiadokolacji uczestników wycieczki serdecznie powitali: hm. Stanisław Piasecki, Wiceprezes SPH oraz hm. Andrzej Słowik, Komendant Wycieczki po czym zaprosili wszystkich na tradycyjne wieczorne spotkanie z piosenką.
Człowiek orkiestra w swoim żywiole
Rolę gospodarza tegorocznego spotkania z piosenką pełnił hm. Jarosław Balon. W krótkiej wspominkowej części Druh Andrzej Gaczorek z „potrzeby serca” przypominał historię pierwszych jesiennych wycieczek Stowarzyszenia, a symboliczną minutą ciszy uczciliśmy pamięć naszych członków i przyjaciół, którzy odeszli na wieczną wartę.
A gdzie urodzinowy tort?
Niebawem zaprosimy na złote gody!
Gromkim „Sto lat”, brawami oraz życzeniami zdrowia i szczęścia uhonorowano jubilatów: Druha Andrzeja Kmiecika (obchodzącego rocznicę urodzin) oraz Ewę i Jacka Małotów (zmierzających do złotych godów). Pamiętajmy i my, że „Wiek nie ma znaczenia. Liczy się stan ducha!”.
Proszę wycieczki idziemy wyżej
Następnie dzięki Joli i Jarkowi Balon odbyliśmy multimedialną podróż do miejsc, które fascynują i zachwycają w Tybecie. A dalej były ulubione pląsy i piosenki. M.in. w zuchowych pląsach rej wodzili Druhna Maria Majka i Druh Jacek Małota, a Druh Jarek dyrygował wykonaniem kanonu „Płonie ognisko w lesie” (na trzy głosy!!!) oraz pantomimiczną inscenizacją piosenki „Szła dzieweczka do laseczka”.
Bez zuchowych pląsów nie ma zabawy
Rozbawieni, zadowoleni i w świetnych nastrojach wracaliśmy do swoich pokoi „podładować akumulatory” na nowy dzień. Po drodze nowych wrażeń dostarczało rozgwieżdżone niebo.
Drugi dzień powitał nas ciepłymi promieniami słońca i piękną pogodą, która zachęcała do wędrówek po gorczańskich szlakach. Szybko sformowały się grupy, które po śniadaniu wyruszyły w kierunku Starych Wierchów, Turbacza i na Kiełek. Nieliczni wędrowali szlakami w pobliżu ośrodka. Pierwszym i atrakcyjnym etapem tras wycieczkowych był przejazd kolejką linową na Górę Tobołów. Z wyciągu korzystali również kolarze z rowerami.
W góry, w góry miły bracie
Za chwilę wyruszymy na szlak
Droga do schroniska na Starych Wierchach prowadziła zakosami i wznosiła się lekko do góry.
A teraz szlak prowadzi pod górę
Na niektórych, płaskich i zacienionych odcinkach było grząsko, a koleiny wypełniały kałuże wody.
Skacz! Skacz! Skacz! Jak Adam Małysz!
Umiarkowane tempo marszu sprzyjało prowadzeniu rozmów, oglądaniu widoków. Chętni mogli podejść pod obserwatorium astronomiczne Uniwersytetu Pedagogicznego w Krakowie zlokalizowane pod szczytem Suhora.
A teraz krótki odpoczynek
Na szlaku mijaliśmy pojedynczych turystów lub ich grupy, rodziny z małymi dziećmi i uprawiających jogging. Miło było usłyszeć słowa pozdrowienia „dzień dobry” lub „cześć” i zobaczyć uśmiech na twarzach osób mijanych na szlaku. Mniej przyjemne były spotkania z kolarzami górskimi, którzy poruszali się z dużą prędkością i bez sygnałów dźwiękowych.
Nabieramy sił na Starych Wierchach
Czas przeznaczony na wycieczkę i relaks w schronisku minął bardzo szybko. Z niewielkim opóźnieniem wróciliśmy do ośrodka na obiad i sportowe emocje związane z finałem turnieju kobiet na kortach Roland Garros w Paryżu.
Okolicznościowy dyplom upamiętniający nasz pobyt w schronisku na Starych Wierchach
Dolna stacja wyciągu na Tobołów z lotu ptaka
Dzień pełen wrażeń i atrakcji zakończyliśmy pod chmurką przy ognisku i grillu. Oczywiście tradycyjnie spotkanie toczyło się przy stole przepysznych łakoci. Niestety opady deszczu i niska temperatura pokrzyżowały nam co nieco plany w związku z czym wcześniej wróciliśmy do swoich pokoi.
Niedzielny poranek powitał nas opadami deszczu o różnym natężeniu. Również prognozy pogody na niedzielę nie zachęcały do dłuższego pobytu w Ostoi, dlatego podczas śniadania Wiceprezes SPH hm. Stanisław Piasecki podziękował organizatorom za wybór miejsca, ogromne zaangażowanie, świetne przygotowanie i przeprowadzenie, jubileuszowej jesiennej wycieczki Stowarzyszenia. Podziękował również uczestnikom za udział i stworzenie sympatycznej atmosfery. Z kolei ich gromkie oklaski oraz harcerskie okrzyki były wyrazem sympatii, uznania i podziękowania dla tercetu: Małgosia, Andrzej, Jarek.
Z pewnością Druh Jarek zasłużył na kwiaty
Rodzinne zdjęcie
Ps.
Rozchodząc się, uczestnicy żegnali się słowami „Do zobaczenia za rok” – i to chyba najbardziej oddaje atmosferę Jubileuszowej 10. Jesiennej Górskiej Wycieczki SPH. Czy ponownie spotkamy się w „Ostoi Górskiej” w Koninkach? Czas pokaże...
Tekst i foto: Andrzej Gaczorek & Wiesław Wójcik