Wszystko dobre, co się dobrze kończy! Temperatura powietrza rano wynosiła w Krakowie 30 stopni Celsjusza i tyle też było uczestników ostatniego spaceru w ramach Nieobozowej Akcji Letniej SPH. Gdzie? Ten symbol wszystko tłumaczy.
Z Druhną harcmistrzynią Anią Chachulską wędrowaliśmy po krakowskim Kazimierzu, dziś kojarzonym z dawną dzielnicą żydowską, ale właściwie został on założony przez króla Kazimierza Wielkiego w XIV wieku jako samodzielne miasto. I właśnie ta literka ,,K” to monogram króla, który z czasem stał się symbolem Krakowa.
Nasza Przewodniczka Ania przed domem Esterki
Wyruszyliśmy z Placu Wolnica, który właśnie kiedyś był rynkiem Kazimierza i dlatego stoi też na nim ratusz miejski, dzisiaj siedziba Muzeum Etnograficznego. Mhm… a skąd pochodzi nazwa placu? Otóż nawiązuje ona do odbywającego się tu wolnego od opłat handlu. Ciekawostki gonią ciekawostki, czasem trudno je zapamiętać i za nimi nadążyć, bo to wyjątkowy obszar, bogaty w zabytki i historię.
Szczęśliwi Uczestnicy spaceru
Dom Esterki, Noclegownia brata Alberta, szpital ojców Bonifratrów – to nie tylko budowle, ale również to, co niewidoczne dla oczu – legendy, tradycje i religia. Urzekła nas architektura i wnętrze kościoła Bożego Ciała z pokręconym przez diabła kominem, który chciał pomieszać budowniczym szyki. Zachwyciły nas gotyckie witraże, wystrój kościoła, ołtarze, ambona i stalle. Na zewnątrz przyglądaliśmy się murom klasztornym z fragmentami średniowiecznych nagrobków.
W Bazylice Bożego Ciała
Czas pójść dalej o przysłowiowy krok, bo już czekają na nas zabytki kultury żydowskiej – synagogi i cmentarz Rehmu, do których, co prawda, dziś, czyli w sobotę, ze względu na szabas nie mogliśmy wejść, ale mogliśmy dowiedzieć się o ich historii, o legendach, a także poznać podstawy judaizmu. Dzięki szabasowi mogliśmy za to przypatrywać się ubiorom Żydów zmierzających na modlitwę. Aby jeszcze bardziej poczuć ducha tego miejsca, zaglądnęliśmy do żydowskiej księgarni. Mykwa, dawna rytualna rzeźnia w ,,okrąglaku”, czy mezuzy (hebr. odrzwia) ze zwitkiem pergaminu z wypisanym fragmentem tekstu z Księgi Powtórzonego Prawa, z modlitwą zaczynającą się od słów ,,Słuchaj, Izraelu”, zawieszone w ozdobnym futerale na zewnętrznej, prawej framudze drzwi, to tylko niektóre z elementów świadczących o żydowskich mieszkańcach w tej dzielnicy.
To niestety ostatni spacer
Kazimierz od zawsze był miejscem współistnienia i przenikania się kultury żydowskiej i chrześcijańskiej. Obecnie stanowi jedną z ważniejszych atrakcji turystycznych Krakowa, jest też jednym z ośrodków życia kulturalnego miasta. To swoiste multikulti, zakładające wzajemne przenikanie się kultur i religii z jednoczesnym zachowaniem ich odrębności.
Tekst hm Maria Kania
Zdjęcia: hm Andrzej Gaczorek