„Cyfra siedem to liczba uważana za mistyczną, wyróżniającą się bogatą symboliką. W wielu mitologiach i religiach świata jest symbolem całości, dopełnienia, symbolizuje związek czasu i przestrzeni”.

Skoro tak, to przyszedł czas na zlokalizowanie bazy wycieczkowej w nowej miejscowości. Padło na Zawoję. Wyszukaniem odpowiedniego zakwaterowania, jak się okazało z bardzo dobrym skutkiem, zajął się harcmistrz Andrzej Słowik, komendant wycieczki. Decyzją Zarządu ustalono , że odbędzie się ona nieco wcześniej niż w latach ubiegłych, tj. 6-7-8. 10. 2017.r. W piątek po południu w Zawoi –Składy, odnotowano większy niż zwykle napływ samochodów. To do Domu Wczasowego „Halny” przybywali uczestnicy wycieczki SPH.

Anna Piasecka przed „naszym” domem wycieczkowym

Anna Piasecka przed „naszym” domem wycieczkowym

W większości prosto z Krakowa. Z jednym wyjątkiem. Grupa w składzie Grażyna Tekiela , Maria Majka i Wiesław Wójcik, wyjechali nieco wcześniej i z Suchej Góry k/Skawicy powędrowali na Halę Krupową i z powrotem.

Na Hali Krupowej było dosyć tłoczno

Na Hali Krupowej było dosyć tłoczno

Hala Krupowa. Grażyna Tekiela i Maria Majka przed schroniskiem

Hala Krupowa. Grażyna Tekiela i Maria Majka przed schroniskiem

Przyjeżdżających do Zawoi uczestników wycieczki witała ośnieżona Babia Góra, której wierzchołek co pewien czas wynurzał się z poza chmur.

Ośnieżona Babia Góra – widok z Zawoi Składy

Ośnieżona Babia Góra – widok z Zawoi Składy

Prawie wszyscy spotkali się na obiadokolacji. Przybyłych oficjalnie powitali: V-ce Prezes SPH Stanisław Piasecki i komendant wycieczki Andrzej Słowik.

Pierwszy wspólny posiłek

Pierwszy wspólny posiłek

Pierwszy wspólny posiłek

Pierwszy wspólny posiłek

Pierwszy wspólny posiłek

Pierwszy wspólny posiłek

Pierwszy wspólny posiłek

Pierwszy wspólny posiłek

Pierwszy wspólny posiłek

Nieco później rozpoczął się kominek. Prowadził go Wiceprezes SPH Stanisław Piasecki. Ponieważ kilka dni wcześniej Druh Jarosław Balon dostąpił zaszczytu dźwigania 6 krzyżyka, uczestnicy wycieczki, w tym wielu ekspertów w dziedzinie „krzyżykologii”, własnoręcznymi podpisami, na przygotowanym certyfikacie potwierdzili Jego zasłużone i niezbywalne prawo do używania Tytułu 60-latka!

Treść certyfikatu „uzewnętrzniała się” na obliczu Jubilata

Treść certyfikatu „uzewnętrzniała się” na obliczu Jubilata

Druhowie: przyjęty do grona tytularnych 60- latków Jarosław Balon i Stanisław Piasecki

Druhowie: przyjęty do grona tytularnych 60- latków Jarosław Balon i Stanisław Piasecki

Tuż po krótkiej ale bardzo serdecznej celebracji , Jubilat przystąpił do prowadzenia części drugiej kominka. Była to relacja z wyprawy do Meksyku , w której brał udział.

Dość „celebry” – Druhu Jarosławie do dzieła

Dość „celebry” – Druhu Jarosławie do dzieła 

W trakcie gawędy – „Jak to miło i wesoło, gdy orzeszki krążą w koło …”

W trakcie gawędy – „Jak to miło i wesoło, gdy orzeszki krążą w koło …”

Ciekawa i prowadzona z humorem gawęda Druha Jarosława była zobrazowana slajdami z przygotowanej przez niego prezentacji. Była również przeplatana śpiewanymi przez „wycieczkowiczów” piosenkami, przy świetnym akompaniamencie w wykonaniu Andrzeja Łanuszki. Po zakończeniu gawędy, serdeczne podziękowania od zebranych przekazał Jarkowi prowadzący kominek. Piosenki, ale też i zuchowe pląsy, z popisami niektórych druhen i druhów, zostały przerwane tradycyjnym pożegnaniem w kręgu.

W trakcie gawędy

W trakcie gawędy

Później piosenki i pląsy

Później piosenki i pląsy

Później piosenki i pląsy

Później piosenki i pląsy

Później piosenki i pląsy

Później piosenki i pląsy

Później piosenki i pląsy

Później piosenki i pląsy

Pożegnianie dnia w kręgu

Pożegnanie dnia w kręgu

 

Było to konieczne ponieważ drugi, zwykle najbardziej pracowity dzień wycieczkowy zbliżał się bezlitośnie!

Było to konieczne ponieważ drugi, zwykle najbardziej pracowity dzień wycieczkowy zbliżał się bezlitośnie!

I rozpoczął się niespodziewanie śpiewaną głośno na korytarzy piosenką „Jak dobrze wstać skoro świt”. I choć niewielu podzielało ten pogląd na śniadaniu spotkali się wszyscy. Okazało się że, pomimo kiepskiej pogody, licząc w kwestii deszczu na więcej niż łut szczęścia, uczestnicy wycieczki wyruszyli na mokre i śliskie trasy.

W oczekiwaniu na zamówionego busa

W oczekiwaniu na zamówionego busa

W oczekiwaniu na zamówionego busa

W oczekiwaniu na zamówionego busa

W oczekiwaniu na zamówionego busa

W oczekiwaniu na zamówionego busa

Gdzie wędrowano? Wyciągiem na Mosorny Groń wjechali: Stanisław Piasecki, Władysław Dobosz, Teresa Dobosz, Krystyna Wywiał, Aldona Jach , Krzysztof Jach, Podmokły Bogusława, Podmokły Artur, Małgorzata Twardowska –Białek, Krystyna Gaik, Andrzej Wójcik. Tam zabawili przez dłuższą chwilę i zeszli żółtym szlakiem do Zawoi Składy.

Wyjechali wyciągiem na Mosorny Groń

Wyjechali wyciągiem na Mosorny Groń

Zeszli żółtym szlakiem

Zeszli żółtym szlakiem

I doszli (prawie)

I doszli (prawie)

Druga grupa, w składzie Magdalena Migacz, Krystyna Burda, Małgorzata Słowik, Maria Wójcik i Leopold Burda, wybrała się najpierw do Skansenu im. J. Żaka w Zawoi Markowe, a następnie nad Wodospad na Mosorczyku. Co prawda w drodze nad wodospad bardzo przeszkadzał im obfity deszcz, ale nieco później, wykorzystując znaczną poprawę pogody, zaliczyli wyprawę tam i powrotem wyciągiem na Mosorny Groń. Natomiast Anna Piasecka zwiedzala wybrane miejsca i obiekty w Zawoi. Z Przełęczy Krowiarki wyruszyły dwie grupy. Poprzez Markowe Szczawiny do Zawoi Markowe i dalej do Zawoi Składy powędrowali Anna Tarnawska , Jerzy Tarnawski, Małgorzata Komorowska, Marek Dobosz, Maria Majka, Zenon Majka, Barbara Maciejewska, Janina Marcińczyk, Andrzej Marcińczyk, Romana Malerko, Janina Kłusek, Wojciech Placha.

„A w górach już jesień, W drodze z Przełęczy Krowiarki na Markowe Szczawiny

Natomiast trasę: Przełęcz Krowiarki-Hala Śmietanowa-Polica- Hala Śmietanowa-Mosorny Groń, zjazd wyciągiem do Zawoi i dalej do Zawoi Składy, zaliczyli Grażyna Tekiela, Andrzej Słowik i Wiesław Wójcik.

Natomiast trasę: Przełęcz Krowiarki-Hala Śmietanowa-Polica- Hala Śmietanowa-Mosorny Groń, zjazd wyciągiem do Zawoi i dalej do Zawoi Składy, zaliczyli Grażyna Tekiela, Andrzej Słowik i Wiesław Wójcik.

Na Policy

Na Policy

Na Małą Babią Górę , poprzez Zawoję Markowe, Markowe Szczawiny, Przełęcz Bronę, zawędrowali Jolanta Balon i Jarosław Balon. Na objazdową trasę Zawoja-Zubrzyca Górna-Chyżne- Lipnica Wielka-Zawoja pojechali, Maria Trzmiel, Tadeusz Trzmiel, Hanna Łanuszka, Andrzej Łanuszka. A Ewa Małota, Ewa Kubas, Barbara Planta, Jacek Małota, Tadeusz Kubas pojechali do Ratułowa w gminie Czarny Dunajec. Wszyscy zebrali się o godz. 18:00 na spotkaniu z piosenką podczas tradycyjnej biesiady.

W pierwszej części spotkania w trakcie interesującej gawędy I Zastępca Prezydenta Miasta Krakowa, hm. Tadeusz Trzmiel krótko opowiedział o historii, dniu dzisiejszym i planach na przyszłość, związanych z budową Ośrodka Ruchu Harcerskiego i Muzeum Harcerstwa w Forcie Pancernym Pomocniczym 52a „Łapianka” , znajdującego się w Krakowie, przy ul. Fortecznej 28. Wspomniał również o Dniu Otwartym Fortu 52a „Łapianka” . Współorganizatorami byli harcerze z ZHP i ZHR . Zakończył się on bardzo udanym kominkiem, w którym wzięła udział duża ilość członków naszego Stowarzyszenia.

 

Piosenka na rozpoczęcie spotkania

Piosenka na rozpoczęcie spotkania

Gawęda Druha Tadeusza Trzmiela

Gawęda Druha Tadeusza Trzmiela

Podczas gawędy

Podczas gawędy

Podczas gawędy

Podczas gawędy

Po wystąpieniu druha harcmistrza , rozpoczęła się biesiada . Można było nie tylko podziwiać ale przede wszystkim kosztować wiele smakowitych potraw.

A to zaledwie część przygotowanych frykasów

A to zaledwie część przygotowanych frykasów

W trakcie biesiady i po jej zakończeniu dwóch wspaniałych gitarzystów Jarosław Balon i Andrzej Łanuszka, jak zwykle po mistrzowsku i atrakcyjnie poprowadzili spotkanie z piosenką. Jakże miłą niespodziankę zaserwował nam Andrzej Marcińczyk. Przygotował wiele filmików z wyprawy jachtem na Arktykę. Pełnił na nim ważną funkcję bosmana. Przekazał wiele ciekawych informacji, niekiedy dotyczących zdarzeń , budzących podziw dla odwagi uczestników wyprawy np. spotkania pływających na pontonie z wielorybami. Jednak nie do przebicia były sfilmowane „kłócące się” pingwiny.

Noc minęła szybko a rankiem niezawodny Jarosław zaintonował piosenkę „Słoneczko już płoszy nocy cień…” Zaklinał pogodę czy „pomagał” niektórym oderwać głowę od poduszki? A może jedno i drugie. Nie wiadomo ile jest wt jego zasługi, ale przy śniadaniu spotkali się wszyscy, wyspani i radośni . W jego trakcie podano ostanie komunikaty. Najważniejszy o wspólnym zdjęciu na schodach budynku. Były również pożegnania ponieważ część osób wyjeżdżała na wędrówki , z których wracali bezpośrednio do swoich domów. Należy podkreślić że wiele osób w trakcie przejazdów „zahaczyło”, choć na krótki pobyt na zaporze w Świnnej Porębie na zbiorniku Mucharskim, tak istotnym dla naszego Stowarzyszenia.

Tradycyjnie, nie wszyscy „zmieścili się na zbiorówce”. A żal

Tradycyjnie, nie wszyscy „zmieścili się na zbiorówce”. A żal

Na obiedzie zostały 22 osoby, a po nim również udały się w drogę powrotną. Wszystkim pozostały jakże mile wspomnienia po bardzo udanej wycieczce . Nawet kapryśna aura nie była w stanie zaszkodzić. Czy te miłe wspomnienia zaowocują ponowną wyprawą do Zawoi? Wielu było za – przeciwników – nie wykryto. Do zobaczenia w 2018 roku!

Czuwaj !

PS. „Lekarstwem systematyczność i konsekwencje w działaniu jest cyfra siedem. Badając zawiłości ludzkiej psychiki, naukowcy spostrzegli, ze jeśli człowiek wykona jakaś nowa czynność siedem razy z rzędu, to staje się ona jego nawykiem. By rozprawić się ze złymi nawykami i zrealizować nowe postanowienia, musisz sprawić, by inne (zdrowsze) zachowania weszły Ci w krew. Będziesz zaskoczona/y, kiedy zauważysz pierwsze efekty „magicznej siódemki”, a jednocześnie zmotywują Cię one do dalszego działania (..)”

Zdjęcia St. Piasecki, W. Wójcik , A. Słowik

Tekst W. Wójcik