Jedną z najbardziej efektywnych form przywracających dobre samopoczucie są piesze wędrówki. Są dobre dla wszystkich dla ducha, ciała i umysłu – i nie tylko dla wprawionych piechurów. Marsz Niepodległości, tradycyjna impreza instruktorów Hufca ZHP Kraków Podgórze, zainicjowany w roku 2004 przez dh-ów Władysława i Marka Doboszów, znakomicie wpisuje się w cykl imprez rekreacyjno-towarzyskich Stowarzyszenia Przyjaciół Harcerstwa w Krakowie.
Postanowiono, że tegoroczny marsz (dla chętnych) będzie „dłuższym spacerem” i za jednym razem zobaczymy nie tylko Kopiec Piłsudskiego, ale i Kopiec Kościuszki. Podjęto decyzję, że jego uczestnicy pokonają „Szlak Dwóch Kopców”, czyli trasę Aleja Wędrowników – Kopiec Piłsudskiego – pod bramę ZOO – Przełęcz Przegorzały – Kopiec Tadeusza Kościuszki – Salwator.
Patronami XIII Marszu Niepodległości ustanowieni zostali: Tadeusz Kościuszko i Józef Piłsudski – niezłomni bojownicy walk o wolność i niezawisłość Polaków1.
W zgodzie z wieloletnią tradycją uczestnicy marszu przynieśli biało-czerwone flagi, a do swoich ubrań przypięli symbole narodowe np. orzełki, biało-czerwone kokardy ikotyliony, chusty.
W tym roku oprócz stałych, dzięki wsparciu Wydziału Promocji Urzędu Miasta Krakowa, rozdawane były okolicznościowe śpiewniczki (z tekstami 34 pieśni i piosenek patriotycznych), paniom wręczono gustowne białe parasolki, dzieciom notesiki.
W piątkowe przedpołudnie do apelu stanęło 60-ciu uczestników, w tym najmłodsza 18-miesięczna Emilka i senior, osiemdziesięcioletni dh. phm. Bogdan Marzec oraz dwuosobowa reprezentacja Miejskiego Dziennego Domu Pomocy Społecznej Nr 4 w Krakowie z ul. Sudolskiej (skorzystali z naszego zaproszenia). Po sprawdzeniu stanu osobowego, przyjęciu meldunku od hm. Marka Dobosza zebranych powitał Komendant Marszu hm. Władysław Dobosz. Jego krótką gawędę nt. Święta Niepodległości zakończyła wspólnie odśpiewana pieśń „Marsz Polonia” i komenda: „Idziemy”.
Przebijające się spomiędzy chmur słońce zachęcało do marszu. Na drodze spotykaliśmy rowerzystów, spacerowiczów i trenujących biegaczy. Wprawdzie nikt nie forsował tempa, ale wkrótce wesoła kompania podzieliła się na większe lub mniejsze grupki. Sprzyjały temu pofałdowana trasa, chęć podziwiania zmieniających pejzaży, utrwalenia na zdjęciach uroków jesieni, jak i prowadzone rozmowy.
Wszyscy w dobrej kondycji i humorach pokonali trasę i weszli na wierzchołek kopca Piłsudskiego. Wprawdzie wiejący wiatr nie zachęcał do dłuższego pobytu na szczycie, ale nic nie ograniczało możliwości podziwiania rysujących się na horyzoncie wzgórz pokrytych lasami w jesiennych barwach, czy panoramy naszego miasta. Po chwili odpoczynku, nadeszła pora na najbardziej podniosłą część wyprawy.
Ustawieni w kręgu wokół granitowej płyty z wyrytym na niej krzyżem legionowym uczestnicy marszu odśpiewali „Marsz I Brygady” i inne piosenki związane ze świętem Niepodległości. Najmłodszych uczestników marszu spotkała miła niespodzianka – zostali obdarowani kieszonkowymi notatnikami z krakowskim smokiem.
Po zejściu ze szczytu Kopca u jego podnóża na kamiennych schodach zostało wykonane pamiątkowe zdjęcie całej grupy.
Następnie – zgodnie z programem – leśnymi ścieżkami pokrytymi dywanem różnokolorowych liści dotarliśmy do bufetu znajdującego się obok ogrodu zoologicznego. Tutaj przyszedł czas na krótki odpoczynek, wypicie serwowanych napoi i konsumpcję.
Ruszających na drugi etap marszu – w kierunku Kopca Kościuszki i wracających do domów pożegnali dh. hm. Danuta Noszka-Leśniewska i dh. Władysław Dobosz.
Dziękując za udział w tegorocznym spotkaniu jednocześnie zaprosili wszystkich do udziału w przyszłorocznym Marszu Niepodległości – trzeba utrzymać tradycję wędrowania.
Tekst: hm. Andrzej Gaczorek
Zdjęcia: hm. Wiesław Wójcik
hm. Andrzej Gaczorek