foto 01

foto 02

foto 03

Księżycowe krajobrazy wyspy, przeszło dwutysięczne drzewa oliwkowe o bajecznych kształtach rosnące w gaju na jej cyplu, a nade wszystko słony Jadran, jak mówią Chorwaci, czyli Adriatyk otulający wszystkich spragnionych kąpieli ciepłymi i łagodnymi falami to był przysłowiowy ,,chleb powszedni” trzydziestu jeden uczestników i psa Lary.

foto 04

Księżycowa Wyspa Pag

Pag przywitał nas ponad trzydziestopięciostopniowym gorącem, który nie odstępował nas ani na krok przez osiem kolejnych dni. Zakwaterowani w hotelu ,,Belweder”, zbudowanym na wysokiej skale, każdego dnia i każdej nocy docenialiśmy urok klimatyzacji i lodówki, ale nade wszystko zewnętrznej windy, którą zjeżdżało się na ulicę i właściwie prawie na plażę. Do tej pory nigdy w historii naszych wcześniejszych obozów tak się nie zdarzyło.

foto 05

Magiczny zachód słońca. Widok z tarasu hotelowego.

foto 06

Śpiewy na hotelowym tarasie.

Towarzystwo międzynarodowe – my, Polacy, właściciel Chorwat, przemili kelnerzy z dalekiego Nepalu, pewnie tęskniący za daleką Ojczyzną, i pokojówki z Bośni, właściwie po sąsiedzku, ale ,,za chlebem”. Swoiste multikulti - wielokulturowość, sytuacja, w której w jednym miejscu, w stolicy wyspy - mieście Pag, współistniały obok siebie różne kultury, tradycje i nasze harcerskie zwyczaje. Cóż, podróże zawsze kształcą.

foto 07

foto 08

Na wyspie Pag - w mieście Pag.

foto 09

foto 10

Polako, polako, czyli powoli, powoli, bo na Bałkanach czas jakby płynie wolniej, bo upał rozleniwia, bo słońce, bo zawsze ktoś, znajomy czy nieznajomy, zagada – to była nasza dewiza. Nic na siłę, wszystko w duchu wolności, zgodnie z rytmem biologicznym każdego z nas. Ale wszyscy zgodnie cieszyli oczy magicznymi zachodami słońca dosłownie każdego dnia. Z wysokości hotelu słońce skrywające się za skałami i odbijające się wszystkimi odcieniami czerwieni w srebrzystym morzu urzekało nawet największych twardzieli.

foto 11

W upalnym Zadarze

foto 12

Mimo tego ,,polako, polako” i mimo upału wyruszyliśmy z ,,naszej” wyspy na ląd – do Zadaru, tętniącej życiem stolicy regionu, kuszącej bogatą historią, światowej klasy zabytkami i współczesną sztuką. Nad brzegiem morza wsłuchaliśmy się w dźwięki poruszanych wiatrem i falami morskich organów. Po tym koncercie, bez początku i końca, ruszyliśmy w gwarne wąskie uliczki po śliskim, wydeptanym przez wieki bruku. Co krok zabytkowe kościoły i katedra, park miejski i kameralne kawiarenki dla ochłody. Wszystkie te atrakcje czarowały i kusiły pięknem tej turystycznej mekki.

Po drodze wpadliśmy jeszcze do Ninu, by zobaczyć Sveti Kriz – znany jako najmniejsza katedra na świecie. Dzięki unikalnej konstrukcji ścian i wynikającemu z tego padaniu światła, kościół pełni również funkcję zegara słonecznego. Starożytne rzymskie ruiny w samym centrum miasteczka, pozostałość po największej niegdyś rzymskiej świątyni nad Adriatykiem, wywołały zadumę nad zmiennym biegiem historii.

Frajdą dla nas, mieszczuchów i skautów, których ciągnie zawsze do lasu, była wyprawa do gaju oliwnego w Lun, położonego na północnym krańcu wyspy Pag na obszarze 75 km². To jeden z przyrodniczych skarbów Chorwacji. Znajdujące się tam wiekowe drzewa oliwne, niektóre liczące ponad 1000 lat, tworzą unikalne dziedzictwo przyrodnicze i kulturowe wyspy. Najstarsze, a zarazem najszersze drzewo w gaju ma przeszło 2000 lat!

foto 13

foto 14

Morskie igraszki

Z lasu nad morze. Dosłownie. Stateczkiem ,,Elizabeth” z wesołą załogą opłynęliśmy wyspę, zaglądnęliśmy do niedostępnych z lądu zatok i plaż, popływaliśmy w szmaragdowo kobaltowym morzu, sprawdzając czy woda jest słona. I oczywiście, zjedliśmy smakowitego dorsza, popijając czym kto mógł.

foto 15

W Gaju Oliwnym

foto 16

Ale ,,już do odwrotu głos trąbki wzywa” i ,,czas powrotu, czas powrotu”. Ostatnie, przeciągające się, śpiewanie przy dźwiękach trzech gitar piosenek ,,z tamtych naszych niezapomnianych lat”, ostatni krąg ze splecionymi rękami, a nade wszystko z zapewnieniem, że ,,przy innym ogniu, w inną noc do zobaczenia znów”.

Obozy zagraniczne (Chorwacja i Bułgaria) Stowarzyszenia Przyjaciół Harcerstwa w Krakowie

Lp.

miejsce

termin

Ilość osób

Komendant

Kwatermistrz

1

Omiśalj - (Wyspa Krk)

10.08 – 21.08.2012

30

hm. Stanisław Piasecki

hm. Magdalena Migacz

2

Omiśalj - (Wyspa Krk)

21.08 – 02.09.2013

36

hm. Stanisław Piasecki

hm. Magdalena Migacz

3

Baśko Polje - (Makarska)

22.08 – 31.08.2014

43

hm. Stanisław Piasecki

hm. Magdalena Migacz

4

Orebić - Płw. Peliesac

21.08 – 30.08.2015

42

hm. Stanisław Piasecki

hm. Magdalena Migacz

5

Dramalj - k/Crikvenicy

04.08 – 14.08.2016

31

hm. Stanisław Piasecki

hm. Magdalena Migacz

6

Neseber - (Bułgaria)

22.07 – 31.07.2017

46

hm. Stanisław Piasecki

hm. Magdalena Migacz

7

Omiśajl - (Wyspa Krk)

19.08 – 30.08.2018

49

hm. Stanisław Piasecki

hm. Magdalena Migacz

8

Arbanija (Wyspa Ćiovo)

21.08- 31.08.2019

41

hm. Stanisław Piasecki

hm. Krystyna Wywiał

9

Omiśalj - (Wyspa Krk)

22.06 – 01.07.2024

47

hm. Maria Kania

---------------------

10

Pag - (Wyspa Pag)

23.06 – 02.07.2025

31

hm. Maria Kania

---------------------

 

Łącznie w obozach zagranicznych zorganizowanych przez Stowarzyszenie wzięło udział 396 osób.

 

Tekst: hm. Maryla Kania, komendantka obozu

Foto w większości hm. Bogdan Dudkowski i uczestnicy obozu