Niestrudzona w organizowaniu i prowadzeniu górskich wycieczek (o kuligach nie wspomnę) kadra, Andrzej i Małgorzata Słowikowie - tym razem zaprosiła Uczestników wycieczki do bazy „U Franka”, przy ul. Piszczory 19a i 19, Zakopane – Olcza.

Dzień pierwszy – piątek. W piątkowe popołudnie, pod kierunkiem Druhny Małgorzaty, kolejne pokoje, zgodnie z przygotowanym planem, zapełniały się wycieczkowiczami. Ci już powitani i zakwaterowani przez Organizatorów z serdecznością większą niż Himalaje witali kolejnych przybywających. Wszystkich zachwycał wspaniały widok na Tatry z jakże charakterystycznym, obdarzonym krzyżem - szczytem Giewontu. Było trochę czasu na spacery, rozmowy, wspomnienia.

Olcza, jako dzielnica Zakopanego, słynie z pięknych widoków na Tatry. Z tej części Zakopanego można zobaczyć malowniczą panoramę gór, co czyni ją doskonałym miejscem dla miłośników fotografii i spacerów. Warto tam wybrać się, aby poczuć atmosferę prawdziwego góralskiego życia, daleko od zgiełku centrum. 

Kocham cię, Giewoncie
Boś twardy na froncie
Boś do samego szczytu
Caluśki z granitu
(Gustaw Cybulski)

Po wspólnej obiadokolacji i krótkim relaksie, w sali konferencyjnej rozpoczął się kominek. Uczestników powitali: prowadząca kominek Małgorzata Słowik oraz prezes Stowarzyszenia Stanisław Piasecki, który równocześnie gorąco podziękował druhnie Małgorzacie i druhowi Andrzejowi za zorganizowanie kolejnej wycieczki. Po zaśpiewaniu kilku piosenek, przekazano ważne komunikaty: o obozie Chorwacja 2025 i Nieobozowej Akcji Letniej – Maryla Kania, o wycieczce na Dolny Śląsk – Zofia Barus, o pobycie w sanatorium w Darłówku – Dorota Górka. O zakończonej niedawno, bardzo udanej wyprawie „Cztery Stolice”, krótko wspomniał Prezes. Kolejne piosenki zmieniły nastrój na nieco bardziej podniosły. Prezes Stanisław Piasecki wręczył Medal XXV- lecia SPH kolejnemu członkowi SPH. Został nim wyróżniony Jerzy Rysz. Chwilę później odznaki „Wędrówki Górskie SPH”1 otrzymali: Anna Tarnawska, Ewa Musiał, Andrzej Musiał i Renata Stokłosa. Dla wyróżnionych moc gratulacji i piosenka. Z radością odnotowaliśmy obecność dziewiątki wycieczkowych „pierwszaków”. W tym: „krakusy” Zofia i Marian Moskała, Maria Sikora, Barbara i Jerzy Toboła, aż z Niemiec przyjechali Danuta i Roman Biednik. Miłą niespodzianką był udział druhny Barbary i druha Jerzego Tubielewiczów z zaprzyjaźnionej z nami Rady Seniorów w Bydgoszczy, którzy przesłali krótki, sympatyczny adresik:

Delegacja RPH Bydgoszcz wzięła udział w spotkaniu SPH Kraków, które odbyło się w Olczy. Pierwszy wieczór to kominek z tematem przewodnim „wiedza o SPH”. Były także konkursy, harcerskie piosenki, zuchowe pląsy i wspomnienia. Sobota to dzień wycieczkowy. My wraz z Marylką wybraliśmy trasę z Kuźnic ścieżką nad Reglami do doliny Strążyńskiej. Wieczorem góralska biesiada: śpiewy, tańce, góralskie dowcipy i wrażenia z wycieczek towarzyszyły nam do późnego wieczoru.
Bardzo dziękujemy za zaproszenie, jest nam bardzo miło spędzać z Wami czas.
Z harcerskim pozdrowieniem Ala i Andrzej Tubielewicz.

Następnie uczestnicy zostali podzieleni na pięć grup i rozpoczął się z niecierpliwością oczekiwany punkt programu - quiz. Prowadził go tradycyjnie Władysław Dobosz. W roku XXV-lecia Stowarzyszenia temat quizu był oczywisty: „Co wiemy o Stowarzyszeniu, ludzie i wydarzenia”. Prowadzącemu nie było łatwo. Na sali było wówczas 54 osoby! Rekordowa liczba uczestników. Tylko dzięki sile głosu i determinacji Prowadzącego quiz, każdy z 5 zespołów odpowiedział na dwa pytania. Ewentualne niedociągnięcia w podawanych odpowiedziach uzupełniał Druh Władysław. Przypomniane zostały niektóre z grona najważniejszych osób i wydarzeń z 25 – letniej, bogatej historii SPH, m.in.:

  • rok powstania – 2000, zebranie założycielskie , 15 stycznia,
  • postaci tzw. „ojców założycieli” – inicjatorzy powołania stowarzyszenia: hm J Klinik, oraz śp. hm Stanisław Spólnik i śp. hm. Tadeusz Prokopiuk
  • grudzień 2000 roku opracowanie logo SPH przez prof. Andrzeja Zięblińskiego hm., również autora wzorów odznaki Stowarzyszenia i wyróżnień (odznaki, medalu i sygnetu) , proporca oraz okładek monografii SPH
  • w przeszłości funkcję prezesa pełnili kolejno, hm. Andrzej Krzyworzeka, hm. Stefan Salamon, hm. Danuta Noszka -Leśniewska, której IX Walne Zebranie Sprawozdawczo-Wyborcze nadało tytuł Honorowej Prezes Stowarzyszenia,
  • 17.05.2000 w poczet członków zwyczajnych Stowarzyszenia, przyjęcie przez Zarząd 44 osób, (tzw. członów założycieli),
  • od roku 2004, z inicjatywy hm. Andrzeja Krzyworzeki, dla byłych instruktorów organizowane są spotkania PO LATACH ,
  • od roku 2006 Stowarzyszenie ma status Organizacji Pożytku Publicznego,
  • na przełomie lat 2013/2014 powstanie piosenki dedykowanej Stowarzyszeniu „Nikt nam nie zabierze” sowa i muzyka Jarosław Balon,
  • 17.01.2015 uroczyste wręczenie Proporca dla SPH przez ówczesnego prezydenta Miasta Krakowa prof. Jacka Majchrowskiego,
  • Stowarzyszenie - organizatorem 10 kursów komputerowych dla seniorów oraz organizatorem lub współorganizatorem 23 kursów żeglarskich.

Jury w składzie Stanisław Piasecki i Maryla Kania, ogłosiło wyniki. Każdy z członków zwycięskiej ekipy, w nagrodę otrzymał przeznaczoną na dokumenty i „kasę” - tzw. „nerkę” z logo Małopolski. Jeszcze kilka gromko zaśpiewanych piosenek, dynamicznych, zuchowych pląsów i kominek zakończył się związaniem tradycyjnego kręgu. Zarówno podczas kominka jak i podczas biesiady- śpiewy, z bardzo dobrymi efektami , były prowadzone przez wspaniałe gitarowe „trio”: Irena Zawadzka -Kulis, Kazimierz Górka, Marcin Kowalik. Po zakończeniu kominka, zainteresowani obejrzeli znakomicie przygotowaną przez Bogdana Dudkowskiego prezentacje zdjęć i filmików - urocze wspomnienia ze styczniowego kuligu SPH - Małe Ciche 2025.

Dzień drugi- sobota. „Rozrzuciła” uczestników wycieczki po Olczy, Zakopanem, okolicznych dolinkach i szczytach. Odjazd z miejsca zakwaterowania w kierunku górskich tras ułatwiły busy, zamówione przez Zenona Majkę. „Nasi” byli między innymi: na „Kasprowym”, Kalatówkach, Hali Kondratowej, w Dolinie Olczyskiej, w Dolinie Białej Wody, w Kuźnicach, na Jaszczurówce, na Gubałówce. Grupa udająca się w Tatry, wjechała na Kasprowy Wierch kolejka linową, bilety wcześniej zakupił komendant wycieczki - Andrzej Słowik. Po powrotach do bazy, wycieczkowicze dzieli się wrażeniami oraz fotografiami z wyprawy. Niewielką część tychże fotek można obejrzeć w zamieszczonej pod tekstem mini-fotokronice wycieczki. Wspomnienie z wyprawy jednej z grup, tak opisała Maryla Kania:

Góry i Doliny… oraz Tatry i Gorce…
Sobota obudziła nas słońcem i błękitnym niebem. To dobra zachęta, aby wyruszyć na szlak. Siedmioosobowa grupa w składzie: Maryla, Zosia, Grażyna, Basia z Krzysiem i sympatyczni gości z Bydgoszczy, czyli Ala i Andrzej, pełna zapału, ale i pokory względem gór, ruszyła na szlak, a właściwie na dwa szlaki. Ten pierwszy zaprowadził część grupy do Doliny Strążyskiej. To idealna trasa na powitanie z górami. Ciekawym punktem na trasie są Kominy Strążyskie – imponujące formacje skalne, które bywają ściankami wspinaczkowymi. Ważnym punktem jest Polana Strążyska z przytulnym schroniskiem, która jest także miejscem krzyżowania wielu szlaków, między innymi z tym prowadzącym przez Ścieżkę nad Reglami do Kuźnic.

I właśnie nim, tylko dokładnie w odwrotnym kierunku, czyli z Kuźnic do Doliny Strążyskiej, powędrowała druga część grupy. Z Kuźnic, leżących na wys. ok. 1000 m n.p.m., początkowo drogą wzdłuż kolejki na Kasprowy Wierch, potem obok Pustelni brata Alberta, a następnie prowadzącym w górę przez las czarnym szlakiem, cztery osoby ruszyły podziwiać piękno Tatr, nucąc wyrwany fragment z harcerskiej piosenki ,,w dół nigdy lecz zawsze wzwyż...” Wspinając się do góry, mijając kolejne zakręty, mostki, wyschnięte koryta strumieni, miejsca widokowe i wreszcie osiągając Sarnią Skałkę na wysokości 1377 m n.p.m., piosenkowy ,,dół” jednak nastąpił. Strome zejście do Doliny Strążyskiej, gdzie już oczekiwała pierwsza część grupy, wędrująca alternatywnym szlakiem, wcale nie było lekkie. Jednak radość z tego, że nie było to mimo wszystko podejście, rekompensowała wszelkie niewygody.

A dlaczego wyruszyliśmy na szlak? Odpowiem słowami Piotra Pustelnika, alpinisty: „Kiedyś ktoś (go) zapytał: „Dlaczego chodzisz po górach?”. Odpowiedział, że ludzi można podzielić na dwa rodzaje: na tych, którym tej pasji nie trzeba tłumaczyć i na tych, którym się jej nie wytłumaczy”.

Niedzielny powrót do Krakowa nie może być zbyt oczywisty standardową ,,zakopianką”, gdy po drodze jeszcze tyle atrakcji. W Waksmundzie uchyla swoje podwoje ,,Brama w Gorce” i zaprasza na ścieżkę edukacyjną w koronach drzew. Stopniowo wznosi się ona do wysokości koron drzew. Jej całkowita długość wynosi 1300 metrów. Po drodze spotykamy: dwie wieże widokowe (wyższa mierzy 35 metrów, mniejsza 17 metrów), 40-metrowy podziemny tunel z elementami ekspozycji, pawilon edukacyjny z salą kinową, drewniane figury zwierząt, tablice opisowe fauny i flory występującej na terenie Gorców, plac zabaw dla dzieci, zagrody ze zwierzętami, sklepik z pamiątkami, kawiarnia oraz restauracja. To tylko taka zachęta, by w Gorce wrócić na dłużej.

Wieczorem, uczestników wycieczki „scaliła” biesiada. Tym razem w stylu góralskim. Smakowite potrawy, góralskie i biesiadne piosenki proponowane przez niezawodne „gitarowe trio”. W większości góralskie dowcipy serwowali: Władysław Dobosz, Kamil Wajda, Ala Tubielewicz, Stanisław Piasecki, Jerzy Tarnawski, Wiesław Wójcik i inni. Ta swego rodzaju kumulacja doznań zapewniła uczestnikom urokliwy i bardzo wesoły wieczór. Nie zmąciła go nawet świadomość, że przecież jutro – dzień powrotu. A może nikt o tym nawet nie myślał?

Dzień trzeci – niedziela. Ranek pogodny i słoneczny, ale … . Ostatni wspólny wycieczkowy posiłek – śniadanie i zaraz później zbiorowe zdjęcie na tarasie.

foto 02

Dalszy ciąg pobytu był realizowany w towarzyskich grupach. „Ci odjeżdżają (często na dodatkowe wędrówki) Ci zostali” - na obiad. Wielu udało się do tutejszego Sanktuarium MB Objawiającej Cudowny Medalik, prowadzonego przez Księży Misjonarzy św. Wincentego a Paulo. Na pożegnalnym obiedzie spotkało się 25 osób. A później krótki kawowy akcent i „ komu w drogę …”.

W jakim gronie i w jakiej miejscowości spotkamy się na Jesiennej Górskiej Wycieczce? Do zobaczenia.

Czuwaj!

Tekst Wiesław Wójcik.
Zdęcia – uczestnicy wycieczki